28.07.2013
Znalazłam
serce. Życie, którego nie sposób posiąść.
Posiadanie.
Jeszcze
nie świta, choć to już, powoli układam sobie życie, w trójkąty
i kwadraty.
To
moja wina, że moje życie jest takie, że się odsuwam. Że pozbywam
się ludzi z nikąd, do nikąd prowadzących.
Spalam papierosa, jednego, czy drugiego, gdy już życie i nie wiem co robić. To tak jest, że choroba prowadzi w jedną stronę, w różnych kierunkach. I nie wiesz już dokąd.
Spalam papierosa, jednego, czy drugiego, gdy już życie i nie wiem co robić. To tak jest, że choroba prowadzi w jedną stronę, w różnych kierunkach. I nie wiesz już dokąd.
Latem
noce są ciepłe i chodzi tylko o to, by sobie coś przemyśleć,
posiedzieć dłużej nad wódką, przemyśleć jeszcze raz, dojść
do nijakich wniosków, spakować walizkę tkanin i wyjść,
ukradkiem.
Wychodzę,
Mamo wyjedź na Dworzec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz